Bangkok w jeden dzień. Podstawy

Bangkok w jeden dzień. Podstawy

18 stycznia 2020 0 przez Adrenaline

Bangkoku nie da się zobaczyć w jeden, dwa czy nawet trzy dni. To miasto jest tak ogromne, że nawet tydzień to za mało, żeby poznać jego zakamarki i tajemnice. My jesteśmy tu już całkiem długo, ale wciąż poznajemy Bangkok na nowo.

Bangkok traktowany jest raczej jako miejsce przesiadkowe dla turystów zmierzających na tajskie wyspy, więc siłą rzeczy, czas na zwiedzanie miasta jest ograniczony. Najczęściej pytacie zatem, co zobaczyć przez jeden czy dwa dni i jak zorganizować czas, żeby z Bangkoku wycisnąć możliwie najwięcej. I wiecie co? Im dłużej tu jesteśmy, tym trudniej jest nam odpowiedzieć na to pytanie. Na początku zwracaliśmy uwagę na rzeczy oczywiste – takie, które znajdziecie w większości przewodników. Teraz wiemy, że w Bangkoku jest mnóstwo miejsc mało znanych, ale często zasługujących na uwagę nie mniejszą niż Grand Palace czy Złoty Buddha.

REKLAMA

CO TRZEBA ZOBACZYĆ

Jeśli jesteście w Bangkoku jeden pełen dzień, to nie macie wyjścia, musicie zaliczyć podstawowe atrakcje. Przecież nie można być w tym mieście i nie zobaczyć Wielkiego Pałacu, Leżącego Buddy czy Wat Arun o zachodzie słońca.

W pierwszym, podstawowym scenariuszu zawarłem atrakcje z katalogu must see. Takie, o które na pewno zapytają Was sąsiedzi, kiedy opaleni, najedzeni pad thaiem, wylądujecie już na polskiej ziemi. Czasem można iść pod prąd i zapomnieć o przewodnikach, ale są pozycje, które po prostu trzeba zaliczyć.

Pierwszy scenariusz „Bangkok w jeden dzień” będzie więc mało odkrywczy i zapewne Was nie zaskoczy. Co nie znaczy, że nie warto go stworzyć. Przyda się Wam garść dodatkowych informacji, które spowodują, że ten jeden dzień będzie idealny. Wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach. Ruszamy więc na podbój atrakcji z przewodnika!

09.00 JEDEN DZIEŃ W BANGKOKU – GRAND PALACE

Grand Palace to zdecydowanie numer jeden w Bangkoku pod względem liczby odwiedzających turystów. Dlatego trzeba tu dotrzeć możliwie najwcześniej, zanim z autobusów wysypią się hordy barbarzyńców, którzy codziennie szturmem zdobywają ten kompleks. Wielki Pałac Królewski jest tak naszpikowany przepychem, że… aż trudno to opisać. To bez wątpienia jedno z najbardziej powalających swoim bogactwem miejsc na świecie.

Zwiedzanie Grand Palace zajmie około 2-4 godzin, w zależności od tempa, jakie przyjmiecie i liczby zdjęć, które będziecie chcieli zrobić.  Wejście dla turystów znajduje się na północnej ścianie kompleksu, na krawędzi parku Sanam Luang. Spokojnie, poniżej znajdziecie pinezki, więc na razie nie przerzucajcie się do zakładki z google maps.

Wielki Pałac Królewski jest właściwie miastem w mieście, składającym się z wielu oddzielnych budynków świątynnych, mieszkalnych oraz administracyjnych. Od XVIII wieku do prawie połowy XX wieku służył jako oficjalna rezydencja króla Tajlandii. To tu po przypałacowych ogrodach przez lata spacerowali władcy, ich żony i rodziny. A ponieważ w Tajlandii rodzina królewska jest traktowana z ekstremalnym szacunkiem, kompleks pałacowy jest najbardziej szanowaną i świętą częścią całego królestwa. Pamiętajcie o tym, kiedy będziecie w środku. Przy okazji, rodzina królewska mieszka w Niemczech, nie w Bangkoku…

CO ZOBACZYĆ WEWNĄTRZ KOMPLEKSU

W skład kompleksu wchodzi między innymi Świątynia Szmaragdowego Buddy – Wat Phra Kaeo. Pierwsze wrażenie? Zielony posążek zdobiony bogato złotem nie powala rozmiarami. To prawda, ale z racji miejsca w którym się znajduje, uznawany jest za jedną z najświętszych figurek w Tajlandii, bo i sama świątynia jest numerem jeden na liście tajskich wiernych. Ściany kaplicy wysadzane są tysiącem błyszczących płytek, a podłoga wyłożona została kawałkami srebra. Uwierzcie, robi wrażenie!.

Ciekawostką jest także spora miniaturka kompleksu świątynnego Angkor Wat, miejsca leżącego na dzisiejszym terytorium Kambodży. Samo Angkor, zbudowane przez Khmerów, było w XII wieku największym miastem świata. Uznawane jest do dziś także za największą metropolię okresu przedindustrialnego.

Na terenie kompleksu Grand Palace znajdują się także budynek Chakri Maha Prasat hall, który powstał w XIX wieku na polecenie króla Ramy V. Początkowo król chciał, aby jego nowy dom miał całkowicie „zachodni” wygląd, zatrudnił więc architekta Johna Clunicha, Brytyjczyka mieszkającego w Singapurze. Ostatecznie Rama V dał się jednak przekonać, że część elementów powinna wskazywać na Tajski rodowód budowli.  W efekcie budynek określany jest potocznie jako „westener with Thai hat” – człowiek z zachodu w tajskim kapeluszu. Jeśli spojrzycie na Chakri Maha Prasat hall, będziecie wiedzieli, dlaczego.

Na koniec, przed wyjściem z Grand Palace, wpadnijcie jeszcze do muzeum. Znajdziecie tam sporo eksponatów związanych z tajską rodziną królewską, historią kraju oraz samego kompleksu Wielkiego Pałacu Królewskiego.

WAŻNE INFORMACJE:

  • godziny otwarcia Grand Palace: 08:30 – 15:30
  • cena biletu: 500 bath
  • strój: zakryte ramiona, długie spodnie lub spódnica, zakryte stopy. Przy wejściu możliwość wypożyczenia stroju
  • Wat Phra Kaew Museum: teoretycznie nieczynne w poniedziałki. Teoretycznie, bo sam zwiedziłem je całe właśnie w poniedziałek.
  • wejście do Wielkiego Pałacu ➤ PINEZKA

13:00 JEDEN DZIEŃ W BANGKOKU – WAT PHO

Wat Pho praktycznie sąsiaduje z Wielkim Pałacem. To jeden z najbardziej znanych oraz najstarszych zespołów świątynnych w Bangkoku, Wewnątrz znajduje się ponad 1000 wizerunków Buddy, w tym słynny, kilkudziesięciometrowy Leżący Budda, zwany czasem także Buddą Odpoczywającym.

Na wizytę w Wat Pho potrzebne będą 2 godziny. To czas, w którym spokojnie można obejść wszystkie budynki kompleksu i odpocząć w cieniu drzew przy jednej ze znajdujących się wewnątrz fontann. Wat Pho powierzchniowo jest zdecydowanie mniejsze od Grand Palace, więc zrobicie tu zdecydowanie mniej kilometrów.

W cenie biletu do świątyni jest butelka zimnej wody. Uwierzcie, to najlepszy darmowy gift, jaki będziecie mogli sobie w tym momencie wyobrazić. Butelkę odbierzecie w jednym z punktów, których nie możecie nie zauważyć. Koniecznie zachowajcie bilet, bo to właśnie bilet jest „kuponem” uprawniającym Was do pobrania wody.

SPOSÓB NA ZMĘCZONE STOPY

Wewnątrz kompleksu znajduje się także szkoła oraz salon masażu tajskiego. Jeśli jeszcze nie spróbowaliście, zdecydowanie namawiam. Co prawda w trakcie będziecie rzucać pod nosem nieprzyzwoite słowa w kierunku masażystki, ale kiedy skończą się już tortury, poczujecie się jak nowi. Masaż wewnątrz Wat Pho będzie droższy, niż na ulicy. Często jednak uliczne salony masażu (np. na Khao San) pozostawiają wiele do życzenia w kwestii higieny…

WAŻNE INFORMACJE:

  • godziny otwarcia Wat Pho: 08:30 – 18:30
  • cena biletu: 300 bath, w cenie biletu butelka wody
  • strój: zakryte ramiona, długie spodnie lub spódnica, zakryte stopy, przed wejściem do Świątyni Leżącego Buddy  dostaniecie foliową torebkę na obuwie
  • wejście do Wat Pho ➤ PINEZKA

15:30 JEDEN DZIEŃ W BANGKOKU – THA TIAN MARKET

Na razie macie dosyć oglądania tysiąc któregoś posążka Buddy? Jasne, zmieniamy zatem klimat. Po drodze do przystani Tha Tian, z której odpłyniemy na zachodni brzeg rzeki Chao Praya, znajduje się market o tej samej nazwie. Tha Tian, to jeden z najstarszych i najbardziej znanych bazarów w Bangkoku. Powstał kilkaset lat temu a w XVII i XVIII wieku był największym miejscem targowym w regionie.  Do dziś słynie z ogromnej różnorodności produktów, przede wszystkim spożywczych. Specjalizuje się w suszonych rybach, owocach morza oraz świeżych produktach.

Początkowo Tha Tian był marketem wodnym. Jednak w XIX wieku, kiedy rozpoczął się nasilony handel z zachodem, większość stoisk przeniesiono na ląd. Stało się tak, ponieważ handel na wodzie był dla zachodniego społeczeństwa czymś absolutnie niezrozumiałym. Król Rama V (tak, ten sam, który zbudował zachodni pałac z tajską czapką), polecił budowę nowych dróg, oraz domów w kształcie litery „U”, skierowanych w stronę ulicy. Wewnątrz „U” można było rozstawiać kamy ze świeżą żywnością.

Tha Tian market działa do dziś, ma się dobrze i wciąż jest jednym z ważniejszych punktów handlowych na mapie Bangkoku.

WAŻNE INFORMACJE:

  • godziny otwarcia Tha Tian market: 11:00 – 18:30
  • wejście: bezpłatne
  • market Tha Tian ➤ PINEZKA

16:30 JEDEN DZIEŃ W BANGKOKU – WAT ARUN

Aby dostać się do najbardziej znanej świątyni w Bangkoku, trzeba przebić się na drugą stronę rzeki. Z targu Tha Tian przechodzimy więc do przystani promowej o tej samej nazwie, która znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej.

Tu nie należy zrobić jednej rzeczy. Mianowicie nie należy wsiąść do łodzi, która płynie wzdłuż rzeki. Jeśli to zrobicie, będziecie musieli pomachać Wat Arun, wrócić i spróbować jeszcze raz. A przecież jesteście w Bangkoku tylko jeden dzień, więc nie ma czasu do stracenia! Przed wejściem do łódki upewnijcie się, czy na pewno przypłynęła ona z drugiej strony rzeki. Trudno się pomylić, ale podobno niektórzy potrafią, więc na wszelki wypadek ostrzegam. Kurs na drugą stronę trwa chwilę – dwie, może trzy minuty, po których lądujecie na zachodnim brzegu Chao Praya.

Wat Arun swoją nazwę zawdzięcza refleksom tworzącym się na perłowych zdobieniach w czasie wschodu słońca. Najprawdopodobniej nie będzie Wam dane tego zobaczyć, ale uwierzcie, zachód słońca nad Wat Arun i jej oświetlenie po zmroku też powali Was na kolana.

Głównym elementem Wat Arun jest centralny prang (wieża w stylu khmerskim), którego wysokość sięga ponad 80 metrów. Na jego rogach znajdują się cztery mniejsze budowle, a wokół stoją posągi chińskich wojowników i zwierząt. Ciekawostką jest, że zdobienia wykonano z morskich muszli, oraz… kawałków chińskiej porcelany, która używana była jako balast na pokładach statków handlowych przypływających do Bangkoku właśnie z Chin.

WAT ARUN – NIE TYLKO WIEŻE

Przed centralnym prangiem, kilkadziesiąt metrów na północ, po drodze z przystani, znajdziecie ubosot (ordination hall). To budynek, który jest jednym z najważniejszych elementów każdego kompleksu świątynnego. Tu odbywa się znaczna część ceremonii, także tutaj swoje rytuały odprawiają buddyjscy mnisi. Ten przy Wat Arun jest strzeżony przez dwóch błyszczących złotem gigantów. Zresztą, co w Bangkoku nie ocieka złotem…

W Wat Arun warto zostać do zmroku. Kiedy na wieże i ubosot pada sztuczne światło, budynki nabierają zupełnie innego kształtu i dopiero wtedy Wat Arun robi się magiczne.

WAŻNE INFORMACJE:

  • godziny otwarcia Wat Arun: 08:00 – 17:30
  • teren dookoła kompleksu: otwarty non stop
  • cena biletu: 50 bath
  • cena biletu na prom: 4 bath w jedną stronę
  • transport: łódź na drugą stroną rzeki do przystani Tha Tian, albo tramwaj wodny wzdłuż Chao Praya w kierunku zarówno północnym jaki i południowym
  • przystań promowa Tha Tian ➤ PINEZKA
  • świątynia Wat Arun wejście ➤ PINEZKA
  • ordination hall ➤ PINEZKA

WIELKI PAŁAC – WARTO WIEDZIEĆ:

  • Już kilkaset metrów przed wejściem do Grand Palace będziecie zaczepiani przez naganiaczy oferujących wypożyczenie lub sprzedaż długich spodni albo bluzki. Część z nich będzie nawet nosiła plakietki ze zdjęciem i nazwą jakiejś bardzo poważnej instytucji. Nie zwracajcie na nich uwagi. Jeśli jesteście nieodpowiedni ubrani, poinformuje Was o tym strażnik w mundurze już na terenie kompleksu. W takim przypadku odeśle Was do wypożyczalni.
  • W Bangkoku jest gorąco jak diabli przez cały rok. Jeśli wybieracie się do Grand Palace, nie musicie wbijać się od razu w długie spodnie, sukienki i kryte buty. Inaczej będziecie mieli dosyć, zanim zaczniecie zwiedzanie. Zabierzcie zestaw świątynny w plecaku, przy wejściu do kompleksu, już za bramą, znajdują się przebieralnie.
  • Wewnątrz świątyń możecie przyklęknąć albo nawet popaść w zadumę. Jeśli potrzebujecie kilku minut autorefleksji, nie siadajcie po ”turecku” i nie wyciągajcie stóp w stronę posągu Buddy.  Stopa jest w kulturze buddyjskiej „brudną” częścią ciała i wskazywanie nią świętych przedmiotów, a czasem nawet zwykłych ludzi, uznawane jest za obrazę. Przekonałem się o tym na własnej skórze, kiedy zostałem konkretnie zjechany przez strażnika za to, że posążek Buddy znalazł się na linii mojego dużego palca… Siadamy więc na własnych stopach.
  • Po terenie Wielkiego Pałacu poruszajcie się zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Unikniecie w ten sposób parcia „pod prąd” i straty czasu.
  • Po wejściu na teren Wielkiego Pałacu, zacznijcie od Świątyni Szmaragdowego Buddy. To najbardziej popularne miejsce na terenie kompleksu, więc w miarę upływu czasu będą się tu tworzyły kolejki do wejścia.
WYBIERACIE SIĘ DO TAJLANDII? SPRAWDŹCIE NASZĄ GRUPĘ

BANGKOK W JEDEN DZIEŃ – POZOSTAŁE INFORMACJE:

✔ W części świątyń godzina zamknięcia nie oznacza wcale godziny, o której wpuszczany jest do środka ostatni zwiedzający. Załóżcie sobie godzinę zapasu, żeby uniknąć przykrej niespodzianki.

✔ Promy i łodzie pływają po Chao Praya do zmroku. Taka jest teoria, w praktyce, prom łączący oba brzegi na wysokości Wat Arun pływa także po zachodzie słońca. Problem w tym, że właściwie nikt nie wie, do której godziny. Najprawdopodobniej nikt nie będzie mówił w żadnym znanym Wam języku (no chyba, że mówicie po tajsku), ale od czego mowa ciała… Wystarczy, że macie zegarek i pokażecie palcem drugi brzeg.

✔ Przed wejściem do wnętrza świątyń należy zdjąć buty. Zostawcie je na przygotowanych w tym celu stojakach – bez obawy, na pewno nie znikną. Jeśli jednak jesteście do nich wyjątkowo przywiązani, możecie je wrzucić do plecaka.

✔ Pomiędzy targiem Tha Tian a przystanią łodzi znajduje się niewielki plac, tutaj można przekąsić coś drobnego przez wizytą w Wat Arun. Na straganach i grillach znajdziecie zarówno owoce morza jak i drobne mięsne dania.

Nie zapomnijcie o polubieniu mediów społecznościowych Peaceful Adrenaline:

REKLAMA

ZOBACZ VLOGI Z AZJI:


ZOBACZ TAKŻE: