Revolut czy Curve? Czym się różnią?

Revolut czy Curve? Czym się różnią?

5 listopada 2019 1 przez Adrenaline

Revolut czy Curve? To jedno z najczęściej zadawanych pytań na forach i grupach internetowych. Czym się różnią? Dostępność i łatwość podróżowania sprawiają, że coraz częściej wydajemy pieniądze poza granicą Polski, warto więc się zastanowić, jak wydać ich najmniej.

RÓŻNICE POMIĘDZY REVOLUT I CURVE

Karta Revolut jest fizyczną kartą do konta, które zakładacie, decydując się na zainstalowanie i uruchomienie aplikacji. Od roku 2018 konta Revoluta z saldem w PLN rozpoznawane są jako polskie, więc zasilenie takiego konta nie będzie wiązało się z dodatkowymi opłatami. Początkowo taki transfer wiązał się z opłatą za przelew międzynarodowy. Opłatę można było obejść zasilając konto Revolut kartą płatniczą albo kredytową. Dziś nie ma to już większego znaczenia, a jedyna różnica polega na tym, że zasilenie z karty realizowane jest natychmiast, natomiast przelew bankowy trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin.

Karta Curve nie wiąże się z fizycznym, oddzielnym kontem bankowym. Jest, upraszczając, nakładką na Wasze karty płatnicze, debetowe lub kredytowe. Co to oznacza? Jeśli płacicie kartą Curve, pieniądze są ściągane z karty, którą aktywowaliście wcześniej w aplikacji. Kartę, która ma być obciążona wybieracie dowolnie, wskazując ją wcześniej w aplikacji Curve.

Różnica jest znaczna – w przypadku, kiedy kończy się Wam saldo na koncie Revolut, nie będziecie mogli korzystać z karty, do chwili ponownego zasilenia. Kartą Curve zapłacicie zawsze, kiedy na macierzystym koncie podpiętej karty znajduje się gotówka lub limit kredytowy. Aby zasilić konto Revolut potrzebujecie dostępu do internetu. W przypadku karty Curve aplikacja obciąży ostatnią wskazaną przez Was kartę, nawet, jeśli nie jesteście w zasięgu sieci.

REKLAMA

KOSZTY I OPŁATY

Wyrobienie fizycznej karty Revolut lub Curve nie wiąże się z żadnymi, lub wiąże się z minimalnymi opłatami. Revolut za wyrobienie i wysłanie do Was plastikowej karty pobiera jednorazową opłatę w wysokości 9 PLN, ale w praktyce można skorzystać z regularnie dostępnych programów „poleceń”, dzięki którym kartę możecie otrzymać za darmo. Zresztą nawet jednorazowy wydatek 9 PLN jest praktycznie niezauważalny i  zwróci się po pierwszym zagranicznym wyjeździe.

Powyższe dotyczy kart z podstawowej puli, bez żadnych dodatkowych usług. Zarówno Revolut jak i Curve oferują bowiem karty premium, dzięki którym możecie korzystać między innymi ze zwiększonych limitów bezprowizyjnych wypłat z bankomatów, płatności lub preferencyjnych (lub zerowych) stawek ubezpieczenia w podróży.

PRZEWALUTOWANIE I MOŻLIWOŚCI APLIKACJI

Zarówno Revolut jak i Curve oferują bardzo dobre kursy walut, nieporównywalne z kursem przeliczanym przez tradycyjne banki, o kantorach wymiany nie wspominając.Aplikacje przeliczają wydatki na PLN po kursie międzybankowym, czyli takim, jakim posługują się banki, zawierając transakcje pomiędzy sobą. Kursy Revoluta można sprawdzić w aplikacji, ale różnice pomiędzy kupnem i sprzedażą, w przeciwieństwie do „kantorowych” kursów, wynoszą zaledwie kilka groszy.

I tu znów widoczna jest znaczna różnica, która dotyczy bardziej samej technologii przewalutowania. Revolut przeliczy walutę zakupu na złotówki i zabierze Wam dokładnie tyle z konta w PLN, pod warunkiem, że nie macie w aplikacji konta w walucie, którą właśnie zapłaciliście. Jeśli wcześniej kupiliście po dobrym kursie (także w aplikacji) na przykład tajskie bathy, Revolut w pierwszej kolejności obciąży konto w tajskiej walucie, w stosunku 1:1. Ile wydane, tyle zabrane. Daje to możliwość wcześniejszego zasilenia konta Revolut w lokalnej walucie kraju, do którego się wybieracie, jeśli pół roku przed wyjazdem kupiliście ową walutę po rewelacyjnym kursie.

PRZYKŁAD:

W grudniu wybieracie się do Tajlandii. W październiku nastąpiło nagłe tąpnięcie kursu batha w stosunku do złotówki. Korzystając z okazji kupiliście tajską walutę w cenie 9 bathów za 1 PLN. W grudniu płacicie w restauracji w China Town w Bangkoku 200 bathów, ale aktualnie za złotówkę dostaniecie zaledwie 7 bathów. Revolut ściągnie 200 bathów z konta w walucie, kupionej wcześniej po lepszym kursie. W efekcie za obiad zapłacicie 22 PLN, zamiast 28 PLN.

To oczywiście pewnego rodzaju ryzyko i zabawa dla tych, którzy śledzą rynek walut. Równie dobrze w chwili, kiedy dostaniecie rachunek, za złotówkę moglibyście dostać 11 bathów… Cóż, giełda, waluty i pogoda są nie do przewidzenia.

W aplikacji Curve, która nie wiąże się z żadnym fizycznym kotem, które można wcześniej zasilić, koszt obiadu zostanie rozliczony po aktualnym, międzybankowym  kursie dnia.

JAKA KARTA?

Revolut oferuje zarówno karty Mastercard jak i VISA. Dla bezpieczeństwa w podróży warto zamówić obie. Działają dokładnie tak samo, ale pamiętajcie, że w niektórych krajach korzystanie z jednej lub drugiej opcji może być problematyczne. Moja córka miała w minione wakacje duży problem w Turcji – wypłata Mastercard z bankomatu była praktycznie niemożliwa, za to koleżanka, która miała w portfelu kartę VISA, także od Revoluta, posługiwała się nie bez problemu. Druga karta to w najgorszym przypadku wydatek 9 PLN, a zyskujecie święty spokój.

Curve to karta Mastercard. Nie oznacza to wcale, że nie może być używana jako nakładka na kartę VISA. Ale terminale i bankomaty rozpoznają ją jako Mastercard, więc w pewnym stopniu ogranicza to możliwości.

A MOŻE WIELOWALUTOWA KARTA WASZEGO BANKU?

Większość banków działających w Polsce wprowadziła możliwość rozliczania transakcji zagranicznych za pomocą kart wielowalutowych. W skrócie, jeśli zapłacicie swoją kartą płatniczą poza granicami Polski, Wasz bank przeliczy bezpośrednio kurs płatności, lub ściągnie pieniądze z założonego wcześniej subkonta w wybranej walucie. Proste, łatwe i przyjemne.

Są jednak pewne ograniczenia. W polskich bankach nie założycie subkonta w każdej walucie świata. Zazwyczaj lista możliwych subkont walutowych jest ograniczona do najpopularniejszych krajów, a kursy wymiany są zdecydowanie mniej korzystne od tych, oferowanych przez Revoluta czy Curve. Jeśli podróżujecie po krajach Unii Europejskiej, nie ma problemu. Praktycznie w każdym banku można założyć konto w Euro. Ale w walucie Surinamu albo Tanzanii już nie.

JAKOŚ NA TYM TRZEBA ZAROBIĆ

To na czym zarabiają Revolut i Curve? Przecież nie są to organizacje non-profit… Zarówno Revolut jaki Curve oferują karty premiem, dzięki którym dostajecie dostęp do dodatkowych usług. Obie aplikacje wprowadziły także limity transakcji bezprowizyjnych. W zależności od rodzaju subskrypcji, będziecie mogli wypłacić lub zapłacić bez dodatkowych kosztów tylko do pewnego poziomu. Limity dla podstawowej, bezpłatnej karty znajdziecie poniżej:

APLIKACJAREVOLUTCURVE
WYPŁATY Z BANKOMATU800 PLN / miesiąc, później prowizja 2%Maksymalnie 10 wypłat / miesiąc, później prowizja około 0.5 GPB / wypłata. Przewalutowanie bezpłatne do kwoty 200 GBP, później prowizja 2%, minimalnie 2 GBP
ZASILENIAZmienna kwota, wg algorytmu Revolut. W praktyce maksymalnie około 1000 PLN / dobaNie dotyczy
LIMIT PŁATNOŚCI20.000 PLN / miesiąc, później prowizja 0.5%. Dla batha (Tajlandia) i hrywny (Ukraina), marża 1% za każdą transakcję.2000 GBP / dzien, 5000 GBP / miesiąc. Bez opłat za przewalutowanie do 500 GBP, później 2%. Brak opłat, jeśli waluta płatności jest walutą aktualnie podpiętej karty.
PŁATNOŚCI WEEKENDOWEOd 23:59 w piątek do 23:59 w niedzielę naliczane prowizje za płatności i wypłaty. 0.5% w przypadku głównych walut, 1% w przypadku pozostałych, 2% dla batha (Tajlandia) i hrywny (Ukraina) Od 23:59 w piątek do 23:59 w niedzielę naliczane prowizje za płatności i wypłaty. 0.5% dla głównych walut do 1.5% dla pozostałych.
RODZAJ KARTYMastercard, VISAMastercard
SPOSÓB ZASILANIAKarta płatnicza, kredytowa, przelew bankowyNie dotyczy

WNIOSKI – REVOLUT CZY CURVE?

Zarówno Revolut jak i Curve oferują rozwiązania, które pozwolą na spore oszczędności podczas zagranicznych podróży. Są szczególnie przydatne, jeśli wybieracie się do krajów, których waluty nie będą bezpośrednio przeliczone przez Wasz macierzysty bank.

Jeśli pytacie, którą aplikację wybrać, moja odpowiedź brzmi: obie. Podróżowanie z jedną kartą w portfelu stwarza spore zagrożenie, bo w przypadku jakichkolwiek kłopotów z aplikacją lub samym plastikiem, możecie wpaść w spore kłopoty. Obie karty w portfelu (a nawet trzy, bo sugeruję zamówić zarówno Mastercard i VISA od Revoluta), dają Wam sporo możliwości i bezpieczeństwo. Pamiętajcie też o ważnych zasadach:

  • przekroczenie limitów transakcji może zwiększyć koszty przewalutowania
  • jeśli to możliwe, unikajcie płatności lub wypłat z bankomatów w weekendy
  • blokujcie swoje karty w aplikacjach, kiedy ich nie używacie
  • zawsze zabierzcie ze sobą parę dolarów albo euro. Aplikacje to tylko aplikacje. Mogą przestać działać.
  • pamiętajcie, że w niektórych krajach pobierane są prowizje od wypłat z bankomatów, niezależnie od tego, jaką kartą wypłacacie gotówkę. Sprawdźcie to przed wyjazdem, aby unikną niepotrzebnych kosztów. Przykład – w Tajlandii każda wypłata jest dodatkowo obciążana stałą prowizją w wysokości kilkunastu złotych. Nie obroni Was przed tym żadna karta i żadne konto. Jeśli już wypłacacie gotówkę, wypłaćcie jej od razu więcej.
  • wymiana żywej gotówki w kantorze zawsze będzie najmniej opłacalną formą zdobycia lokalnej waluty. Oprócz dużych różnic walutowych, wiele kantorów czy punktów wymiany walut pobiera dodatkowo stałą opłatę. Jeśli musicie korzystać z ich usług, zapytajcie najpierw o wszystkie koszty
  • unikajcie wymiany gotówki na lotniskach i dworcach. Nie ma miejsc z gorszym kursem
  • tam, gdzie można płaćcie kartą. Wydacie najmniej, a gotówka zawsze może się przydać w innej sytuacji.

Nie zapomnijcie o polubieniu mediów społecznościowych Peaceful Adrenaline:

REKLAMA


ZOBACZ TAKŻE: